|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pele
Administrator
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 1040
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
Wysłany: Czw 14:50, 22 Sty 2009 Temat postu: Bawił się genetyką, stworzył całe miasto... |
|
|
Niemiecki Anioł Śmierci, oprawca z Oświęcimia, Josef Mengele stworzył w Brazylii miasto bliźniąt. Tak przynajmniej twierdzi argentyński historyk. Mengele, który uciekł przed sądami do Ameryki Południowej, pracował w latach 60. jako ginekolog w Candido Godoi. Po jego eksperymentach w mieście rodzili się głównie blondyni z niebieskimi oczami.
Według Jorge Caramasy, specjalisty od zbiegłych do Ameryki Południowej nazistów, Mengele podawał kobietom z Candido Godoi eksperymentalne leki i stosował sztuczną inseminację. "To miasto było jego laboratorium, gdzie w końcu mógł spełnić swoje marzenia o tworzeniu niebieskookiej rasy panów o blond włosach" - twierdzi historyk.
Bo Mengele do dnia swej śmierci w 1979 roku krążył między Argentyną, Paragwajem i Brazylią, ukrywając się przed agentami Mossadu, którzy mieli sprowadzić go do Izraela, tak jak innego zbrodniarza - Adolfa Eichmanna. Sądzono dotąd, że żadne z jego marzeń - krążące wokół szybkiego tworzenia aryjskiej rasy nadludzi, przez ciąże bliźniacze - nie zostało spełnione. Camarasa twierdzi jednak, że było inaczej.
W swej nowej książce Caramasa pisze o badaniach Josefa Mengele na argentyńskich krowach (zwiększył ich płodność), ale i eksperymentach z tworzeniem bliźniaków. Bazując w niemieckiej kolonii w Paragwaju, jeździł eksperymentować do Brazylii, do Candido Gedoi.
Jego lekarstwa i metody sztucznego zapłodnienia doprowadziły do tego, że od jego wizyt co piąta ciąża w mieście była bliźniacza. W większości rodzili się blondyni z błękitnymi oczami, czyli ideał rasy nordyckiej.
źródło: dziennik.pl
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
ikxio
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Elche, Hiszpania
|
Wysłany: Sob 20:18, 24 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
ja sadze, ze raczej bawil sie hormonami niz genetyka, a ostatecznie dawcow spermy blondynow w Brazyli bylo sporawo. . nie zdziwilabym sie , ze mial wszechstonna pomoc kolegow po fachu ograniczonych w swoich doswiadczeniach zasadami etycznymi krajow cywilizowanych. a co do eugeniki to do dzis jej echa pokutuja wsrod hodowcow wszystkiego co zyje. to byl czlowiek opetany mania zdobywania wiedzy za wszelka cene, bez ogladania sie na skutki uboczne, szkoda , ze go nie dopadli.
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|