Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pele
Administrator
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 1040
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
Wysłany: Śro 10:56, 23 Lip 2008 Temat postu: W Polsce zaczyna brakować wody |
|
|
Reglamentowana woda oraz kryzys żywnościowy - to może nas czekać już za kilkanaście lat. Bo choć trudno w to uwierzyć, Polska zamienia się w step. Wysychają stawy i rzeki, a ziemia zmienia się w skorupę. Naukowcy ostrzegają, że zjawisko dotknęło jedną piątą powierzchni kraju. To wynik komunistycznych eksperymentów w rolnictwie i globalnego ocieplenia.
"Pomijając katastrofalną powódź przed 11 laty, z permanentną suszą mamy do czynienia właściwie od 1982 r." - mówi prof. Maciej Sadowski z Instytutu Ochrony Środowiska. Z raportu ośrodka wynika, że najgorsza sytuacja z wodą panuje w Wielkopolsce, jednak problem dotyczy już także większości terenów Polski południowo-wschodniej i środkowej.
Za przemianę Wielkopolski w step odpowiedzialny jest człowiek. W czasie zaborów wykarczowano Puszczę Notecką, co doprowadziło do przesuszenia gleby. Katastrofę przyspieszyły eksperymenty z rolnictwem, które komunistyczne władze prowadziły po II wojnie światowej - betonem regulowano rzeki i osuszano torfowiska. Skalę problemu widać na przykładzie jezior i stawów. Jeszcze sto lat temu w Wielkopolsce było ponad 11 tys. małych zbiorników wodnych. Do 1940 r. przetrwało niecałe 5 tys., dziś jest niewiele ponad 2 tys. I ich liczba ciągle spada. Brak stawów i torfowisk powoduje obniżanie się poziomu wód gruntowych i dalsze wysuszanie gleby. I tak koło się zamyka.
"A na dodatek jesteśmy rozrzutni w gospodarowaniu wodą. Mamy wodochłonny przemysł oraz nieszczelne wodociągi, w efekcie ponad połowa wody zabieranej przyrodzie wycieka nieszczelnymi rurami" - mówi Przemysław Nawrock z organizacji ekologicznej WWF. "Wciąż też regulujemy rzeki, przyspieszając odpływ wody. Realizujemy to według koncepcji technicznych pamiętających czas Stalina, wbrew unijnemu prawu" - dodaje.
Skutki tego procesu będą dla nas opłakane. "Woda może stać się towarem reglamentowanym jak kiedyś benzyna" - opowiada prof. Sadowski. Zmiany klimatu uderzą też mocno w rolnictwo, bo plony będą coraz mniejsze. Ratunkiem będzie import żywności (Unia Europejska ma jej sporą nadwyżkę), ale wówczas trzeba będzie się zmierzyć z problemem bezrobotnych rolników. A będzie to bardzo kosztowne. Ale to nie koniec. Prażące coraz mocniej słońce oraz stepowienie gleby spowodują, że znikną znane nam dotąd rośliny. Grozi to nawet tak powszechnemu w naszym kraju ziemniakowi, który nie lubi zbyt wysokich temperatur. "A zamiast pszenicy czy żyta będziemy zmuszeni uprawiać afrykańskie sorgo" - dodaje Sadowski.
Zdaniem naukowców procesu stepowienia nie da się już powstrzymać, ale można go spowolnić. Przede wszystkim gminy powinny zwiększyć powierzchnię lasów oraz zainwestować w tzw. małą retencję. Powinno się także wyposażyć rowy melioracyjne w zastawki, bo obecnie zdecydowana większość rowów jedynie odprowadza wodę, a jej nie zatrzymuje. W walkę ze stepowieniem powinny się także włączyć władze w Warszawie. "Rząd powinien opracować system zachęt dla rolników, by stali się tzw. strażnikami krajobrazu. W tym celu powinno się wykorzystać unijne fundusze, które są przeznaczone na ochronę różnorodności biologicznej obszarów wiejskich czy ochronę środowiska i krajobrazu" - mówi profesor Tomasz Żylicz z Warszawskiego Ośrodka Ekonomii Ekologicznej.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
Ro_Obert
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:22, 24 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Mieszkam w województwie mazowieckim, w którym"pojawiły sięstepy lub są w trakcie tworzenia się" Mieszkam 30 m od lasu, 100 metrów od rzeki(czyt: kanału) 2,5 km od jeziora(czyt: zalewu). Nie widziałem nic gorszego(poza mniejsza ilością grzybów, ale to raczej dla tego, że niewprawni grzybiarze wyrywają z grzybnią lub zostawiają kawałki grzybów ) Według mnie ta mapka jest włąśnie dlatego niezbyt dokładna. A co do zużycia, na pewno nie ma żadnego błędu?? Przeciez 16000 l na 1kg steku to naprawde strasznie dużo!!
PS. Słyszałem(nie wiem gdzie), że planuja przenieść dropy z rumunii, węgier lub bułgarii do polski.
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Duch
Moderator
Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wadowice
|
Wysłany: Pią 13:30, 25 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Według mnie ta mapka jest włąśnie dlatego niezbyt dokładna. |
Przecież nie będą dawać plamki innego koloru specjalnie na twoją miejscowość.
Ja mieszkam na pograniczu koloru niebieskiego z jasnopomarańczowym i nawet tu widać gołym okiem, że wody w rzece i strumieniach jest coraz mniej. Jeszcze kilka lat temu istniało realne zagrożenie wylewem wód, kiedy tata był mały do Skawy skakało się na główkę, teraz w najgorszym wypadku można sobie zmoczyć kolana.
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|