Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pele
Administrator
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 1040
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
Wysłany: Wto 16:04, 04 Mar 2008 Temat postu: Channeling. List z 1987 roku. |
|
|
Od razu uprzedzam, że ten list został napisany przez kobietę, która nie była tego świadoma, a po napisaniu ostatniego słowa zemdlała. Na poparcie treści tego listu nie ma żadnych dowodów.
Został napisany w 1987 roku, ale dopiero wczoraj doczekał się publikacji.
Oto on:
Cytat: |
Masz teraz już świadomy klucz do poszerzania swoich myśli - to metoda skojarzeń w ciągu logicznym. Ujęliście to znakomicie w czterech prawach: czasu ich występowania, wspólnej przestrzeni, podobieństwa i różnicy. To wielkie prawo poszerzania wszystkiego, co zaistniało w danym obszarze, a stworzone ciszą. Tylko w głosie ciszy można odnaleźć te wszystkie gamy, które teraz gracie; w ciemności tylko można odnaleźć światło w różnych odblaskach - od światła świecy do światła lasera.
Życie rodzi się krzykiem, a śmierć rodzi się ciszą. Czy to takie trudne, aby pojąć, że na granicach wszystkiego istnieje ekstremalna wartość danego zjawiska?
A zatem Bóg to ekstremalna granica wszechrzeczy i zjawiskowo nieuchwytna, bowiem Ducha nie można zobaczyć, usłyszeć, a Jest. To właśnie określenie ekstremalne Nicości, to najwyższy Duch, który "Jest", a "Nie ma". Wszystko zatem jest, bo tylko to, co istnieje, może być dla was nieuchwytne na granicy dostrzegania przez was. Widzisz jednak, że problem dostrzegania nie oznacza progu istnienia. Jest dla was tylko to, co możecie uchwycić swoimi zmysłami, odczuciami w różnych formach wyrazu. Obraz, dźwięk, to podstawowe elementy waszego budowania świata. Potem odzwierciedlacie swoje myśli w tożsamości, czyli dostrzegacie obraz siebie samych, aby potem w tym obrazie dochodzić obrazu Boga, bowiem poszukujecie swojego Rodzica, który powołał was do życia w świecie żywych. To właściwe określenie, ponieważ potem przechodzicie do świata zmarłych. A skoro tak sami o tym mówicie musi istnieć drugi świat - bowiem nie ma niczego, czego byście nie określali w swoim obrazie konkretnym czy abstrakcyjnym.
W każdym świecie jest to samo, chociaż nie takie samo, ponieważ jest na innym poziomie abstrakcji. Wy zaś konkretyzujecie ten obszar w swoim odzwierciedleniu. Śmierć to tylko życie w innym wymiarze przestrzeni i czasu. Poza czasem i przestrzenią jestem tylko Ja - Stwórca.
Widzę, że ucieszyłaś/ucieszyłeś się tym stwierdzeniem, że Ja mam swoje miejsce
zarezerwowane wyłącznie dla Siebie, bowiem pragniesz, abym miał największy komfort swojego istnienia. Wynika to z twojej postawy wobec Mnie - twojego Ojca. Pragniesz wszystkiego, co najlepsze dla Mnie i tym właśnie kluczem - miłością, otworzyłaś/otworzyłeś tutaj bramę. W twoim pragnieniu Mojego komfortu czy wygody jest jeszcze wielkie zaufanie do Mojej mądrości, która przewyższa wszystkie inne i wiesz, że tylko Ja mogę ci wszystko wyjaśnić i pocieszyć w chwilach smutku i nieszczęścia.
Wartością twoich rozważań na płaszczyźnie mistyki jest wielkie jej konkretyzowanie na płaszczyźnie fizycznej twojej egzystencji. Jak widzisz, umiejętność konkretyzowania wszystkiego w działaniu, nie tylko precyzowania słownego, jest podstawą Mojego oddziaływania we wszechbycie czyli wszechświatach, bo światów jest wiele.
Mogę ci przekazać, że tylko Bóg ogarnia wszechświaty w swojej złożoności i przekształcaniu. Człowiek uważa tę możliwość za możliwą, ale tylko na zasadzie prawdopodobieństwa. Ja natomiast to całe wasze prawdopodobieństwo przetworzyłem na konkretne egzystowanie w materii duchowej i fizycznie namacalnej. Granica waszego odbioru Mojej konkretności funkcjonowania we wszechświecie jest u was odzwierciedlana w waszej zasadzie przybliżenia prawdopodobieństwa do rzeczywistości drogą kolejnych przybliżeń.
To już coś, a więc jednak poszerzacie swoje rozumowanie na terenie filozoficzno-fizycznym, zwłaszcza w dziedzinie fizyki subkwantowej i matematyki, którą potem możecie prawdopodobnie zastosować w praktyce. O czym to świadczy? Że człowiek wie tylko tyle, ile sam zobaczy na pewno, na pewno dotknie, zmierzy, zważy itd.
Ujęcia ilościowe i jakościowe w waszym odzwierciedleniu są jeszcze nieprecyzyjne, ale to kwestia czasu. Zawsze mówicie: przed tysiącami lat, przed wiekami, albo: za krótki okres czasu na to, aby już o czymś móc powiedzieć, że coś występuje na pewno. A zatem prawdopodobieństwo w waszych rozważaniach związaliście z pewną dozą niepewności. Niepewność wasza jest wyrażona lapidarnie i dosadnie w stwierdzeniu:
"Wiem, że nic nie wiem".
Jest to wszak bardzo ekstremalna brama dla wiedzy i niewiedzy jednocześnie. Ja natomiast "Nie wiem, że wiem wszystko". To też Moje ekstremalne stwierdzenie o Moim poznaniu tego, co stworzyłem przez Wielką Kreację w swoim Świętym Miejscu Duchowym.
Mogę ci donieść, że Duchem Świętym nie jestem. Jak bym mógł być konkretnym Stwórcą, konkretnym Ojcem i konkretnym jego Synem w Duchu, gdybym był tylko Duchem? Otóż tajemnica Trójcy Świętej, jak wy to ujęliście swoim dogmatem, jest dla Mnie wiecznym określeniem. Nie wyjaśnię ci teraz złożoności Mojego występowania w trzech postaciach, chociaż jestem tym nieco zakłopotany. Myślę tak jak ty, a więc także mogę podlegać takiemu odczuciu. Mój kłopot polega wyłącznie na twoim niezrozumieniu Mnie, bowiem rozmawiać z kimś całkiem małym jest kłopotliwe. Jak wiesz, być mądrym to znaczy umieć swoje mądrości tak wyłożyć, żeby zrozumiał je każdy, nawet ten nie najmądrzejszy (to właściwie i delikatnie powiedziane), ale też może jeszcze niżej należałoby zejść do całkiem niskiego poziomu rozwoju, do martwej natury, która jeszcze nie wie, że żyje sama w sobie. Trzeba całą swoją mądrość przed nią tak wyłożyć, aby wszystko pojęła jednoznacznie i potem mogła już samodzielnie rozwijać się i rosnąć w mądrość. Wszystko więc ułożyłem, w zależności od stopnia pojmowania wiedzy zapisałem w kwantach i jako kod, czyli klucz poznania i rozwoju zamknąłem w każdej najmniejszej cząstce bytu. Niech każda ma swój klucz do posiadania mądrości, czyli w każdej zasiałem wszystko to, co miałem, a więc całą swoją Istotę.
Jak wiesz, kwantowe rozważania w waszej fizyce tym owocują, stanęliście na takim poziomie swojego poznania, że stwierdzacie istnienie takich cząstek elementarnych jak neutrino czy antyneutrino. Skąd dowiedzieliście się o tym? Czy na podstawie obserwacji? Nie, bowiem bezmasowości nie można ująć w parametry liczbowe. Możecie tylko dedukować o ich występowaniu na podstawie ich zachowania, funkcji, czyli uchwyciliście wskazujące czynniki w ruchu i na podstawie zachodzących zmian w badanym polu mogliście coś na ten temat powiedzieć.
Jak zatem chcielibyście uchwycić Moje istnienie w kategoriach mierzalnych? Nie wiadomo wam, z jakich powodów wszystko to, co dzieje się wokół was i w was nie daje wam analogicznych dedukcji o Moim istnieniu. Przecież to całkiem logiczne i analogiczne rozumowanie. Ale wy, a raczej większość z was uważa, że Bóg to Istota przez was wymyślona i kierujecie się wyłącznie własną możliwością stworzenia wszystkiego, a raczej poznania wszystkiego - bowiem niczego jeszcze samodzielnie nie stworzyliście.
Odkrywacie tylko to, co Ja stworzyłem, a wam umożliwiłem poznanie przez Swój plan waszego rozwoju. Jak widzisz, posuwasz się do przodu do Mojej Osobowości przez swoje "milczenie", przez swoją miłość i wiarę. Możesz więc śmiało powiedzieć, że ciszą tu tylko można wejść. W tym przypadku milczenie oznacza ciszę i spokój myśli. Cichość jest bowiem podstawą medytacji, twórczości i stworzenia na początku świata. Cisza tylko daje spokój i wprowadza harmonię. Cisza to nie jest milczenie dosłowne, a tylko łagodność wibracji, która umożliwia łatwość przepływania myśli - neoenergii, przez wszystko co istnieje w materii i duchu.
Materia, jak wiesz, stwarza duży opór dla przepływu energii i neoenergii, i to właśnie utrudnia uchwycenie myśli na niskim poziomie rozwoju w świecie żywym i materialnym. Doskonalenie aparatu mózgowego jest związane z rozwojem delikatności materii, w tym przypadku waszej tkanki nerwowej. Można stwierdzić zatem, że tkanka nerwowa jest miejscem zrodzenia się waszej duszy - świadomości w ciele zwierzęcym.
Popatrz na hasło "tkanka nerwowa" w encyklopedii, a zrozumiesz różnicę w przepustowości informacji i myśli między wami a zwierzętami. Wszelkie myśli są Moimi myślami, a wy odzwierciedlacie Moje myśli w was samych poprzez uświadamianie ich w sobie na obszarze własnej egzystencji duchowej. Cała wasza twórczość, inwencja czy koncepcja, czy też wena - jak wy to określacie - wynika z odzwierciedlenia Moich myśli w was. Każdy twórca ma większą zdolność niż odtwórca w ujmowaniu rzeczywistości. Na waszym poziomie egzystencji też wyróżniliście takie kategorie działania, a więc twórcy i odtwórcy - a kto jest stworzycielem? Może więc i w tej dziedzinie można znaleźć dla Mnie miejsce? Stworzenie, tworzenie i odtwarzanie.
Weź na przykład swój początek w martwej materii, gdzie ulokowałem cię za granicą stworzenia - byłeś tylko proszkiem, pyłem subkwantowym, który sam nie mógł niczego ani Stworzyć, ani tworzyć, ani odtworzyć. Mogłeś być tylko "embrionem" w egzystencji wszechrzeczy. Ale wszak chciałem ci dać indywidualność i możliwość rozwoju, poruszyłem zatem twój i Mój potencjał jednocześnie - bowiem zamknąłem swój majątek w tobie i dałem ci na drogę błogosławieństwo znakiem krzyża. To właśnie podział całej mocy i energii na cztery części, po których miałeś się posuwać w swojej drodze życia i rozwoju. Ty to intuicyjnie odzwierciedliłeś i przekazywałeś innym w trakcie swoich wykładów na temat rozwoju duchowego człowieka, jak człowiek może się zorientować w swoich czynach i określić swoje miejsce na tym właśnie obszarze.
Widzisz zatem, że intuicja to już bardzo dużo, to podstawa do zrozumienia wszystkiego. Ale intuicja nie jest w stanie wszystkiego od razu odzwierciedlić, bowiem wtedy człowiek nie może zapamiętać całej wiedzy przyswojonej intuicyjnie. Jest to niemożliwe dla istot stworzonych, nigdy nie skończonych a istniejących. To właśnie macie zawarte w swoim stwierdzeniu, że człowiek nie może zbudować doskonalszego komputera niz jego mózg. Nikt z was nie jest w stanie skonstruować czegoś doskonalszego w swej funkcji niż on sam. Ale Ja mogę, bo mam wszechwiedzę i wszechmoc. Sami tak określiliście moje możliwości w swojej teologii, w nauce o Mnie.
Widzisz zatem, ze jeszcze daleko wam do pojęcia programu doskonalenia się was w materii i duchu, a to z dwóch powodów: po pierwsze, ze ducha niektórzy odrzucają i po drugie - co możecie wyodrębnić w waszych twórczych działaniach jako istotny czynnik inspirujący rozwój?
Do skonstruowanych przez siebie komputerów możecie tylko wrzucić to, co sami posiadacie, ale jak dołożyć odpowiednią informację doskonalącą wynik, który chcecie uzyskać na końcu "obliczeń myślowych"? Wszystkie możliwe dane już zawarliście w programie i dzięki pracy komputera możecie tylko przyspieszyć swoje wyniki, ale nie możecie ich przez komputer udoskonalić. Możecie je uwolnić od błędów, ale tylko wtedy, jeżeli wasze dane są bezbłędne i jeżeli konstrukcja maszyny jest bezbłędna. Jezeli coś wam nie wychodzi, mówicie: to był błąd w sztuce. Ale w waszej teologii jest jedna Moja cecha przez was uchwycona - nieomylność. Jak wy zatem możecie dojść w swoim odzwierciedleniu Mnie do tej właśnie cechy?
Moje rozumowanie jest zawsze całościowe, a nie wycinkowe, jak wasze.
Doszliście już do spostrzeżenia tej cechy w waszym tak zwanym holistycznym podejściu do zagadnień. Gorzej jednak z waszą praktyczną działalnością w tej dziedzinie. Wyłączność tej cechy dla mnie zarezerwowanej jest ewidentna. Jak chcecie urzędować holistyczmie na tak małym wycinku rzeczywistości jak wasza ziemia i wasz kosmos?
Jesteście tylko małym punktem na nieboskłonie i w wielkiej przestrzeni kosmicznej. Wy jednak uważacie, ze jesteście najwięksi i najlepiej uzbrojeni w narzędzia poznawcze. Czyżbyście odzwierciedlali moją cechę wszechpotęgi? Ejże? Ja nie mam cech negatywnych, a wy to nazywacie u was pychą. Jak zatem dalej z wami dyskutować na tle tego negatywnego odbicia? Otóż mogę ci dalej prowadzić ten wywód. Spokojnie usiądź i wyłącz swoje ludzkie "ja", wtedy będę mógł łatwiej, niejako automatycznie, narzucać ci Mój ciąg myśli. Musisz wiedzieć, ze stan umysłu, który otwiera się na Większego jest wolny od barier, które w nim narosły i usuwa tę granicę, przez którą mogę z tobą rozmawiać.
A zatem czy myślisz, ze Bóg ma cechy negatywne, takie jak pycha, samoświadomość swojej wszechmocy, itp.? Powiem ci, ze to, co negatywne, tylko w materii się zrodziło - to takie krzywe "zwierciadło", które odzwierciedla negatyw mojego pozytywu. Wy tez podczas robienia zdjęć najpierw otrzymujecie negatyw, a dopiero potem pozytyw. Otóż przez tę analogię mogę z tobą łatwiej dyskutować.
Wiesz już, że materia to ten obszar rzeczywistości, w której odbijam siebie jako duchową naturę, ale początkowo materia odbija mój negatyw. To właśnie taki "szatan", który jest tak potężny jak Ja, ale ma tylko negatyw tej potęgi. Negatyw zatem nie tylko jest nie jasny. To, co u mnie jasne, dobre, piękne - w negatywnym odbiciu staje się ciemne, złe i brzydkie. Należy zwracać uwagę nie tylko na zewnętrzne jego cechy, ale również brać pod uwagę wpływ tych cech i negatyvme skutki jakie zachodzą w trakcie wywoływania "negatywu".
Otóż w momencie świadomego już odzwierciedlania rzeczywistości zdobyliście Moje odzwierciedlenie w sobie jako negatyw i pozytyw jednocześnie. Byliście niejako pomieszani w swoim odbiciu Mnie w sobie. Plan Mój bowiem, aby was powołać do życia i usynowić na swoje podobieństwo zakładał wasz wkład w akt stworzenia. To właśnie ta pula waszej woli twórczej w dochodzeniu do siebie i do Mnie drogą oczyszczania i doświadczeniami na poziomie materii. Chciałem was usynowić, ale nie chciałem wam niczego narzucać na siłę. Wbudowałem więc w wasze nasienie gen wolnej woli. Wola ta na początku waszego rozwoju nie była wolna, bo jak można coś właściwie rozwijać, jeżeli nie ma się o tym zielonego pojęcia, i jak wam dać od razu wszystko w tym zakresie?
Bylibyście wtedy niebezpieczmi dla samych siebie, jak zresztą nawet obecnie na waszym poziomie umysłu to czynicie - bawicie się energią atomową jakby to było tylko takie nieważne eksperymentowanie i nie przynosiło negatywnych skutków łącznie z zagładą Ziemi i ludzkości.
Wracajmy jednak do poprzednich rozważań o komputerze, który może być zaprogramowany na doskonalszy obiekt niż wasz mózg. Co Ja takiego włożyłem do waszego biokomputera (mózgu), jaki jest ów potencjał, który niesiecie?
Otóż pozwoliłem wam właśnie rosnąć na drodze rozwoju i doskonalić się poprzez pracę na różnych płaszczyznach dojrzewania w materii. Można było to nazwać wolą twórczą. Wy nie wiecie na czym to istotnie polega, tak by ująć to w informację dla komputera. Otóż wola twórcza to siła ukierunkowana na rozwój. Siła ta w waszym pojmowaniu woli to siła dążenia. Ale jaka to siła? To siła duchowa, nie materialna, bo materia jako forma energii sama z siebie tej siły nie wygenerowała. Jak zatem możecie w programie dla komputera zawrzeć siłę duchową, w którą nie wierzycie? Jak wam to umożliwić w zakresie waszego rozwoju w technice wtedy, kiedy poszukujecie rozwiązań doskonalących pracę komputera wyłącznie w sferze rzeczywistości materialnej?
Zamknęliście sobie u Mnie sami "bank informacji" i to cały problem. Kiedy bank kredytowy zamykacie (to tylko przenośnia) macie kryzys; w tym przypadku występuje kryzys w dziedzinie rozwiązań elektronicznych i technicznych. Dochodzicie do pewnej granicy swoich możliwości tworzenia tego, co teoretycznie macie w pewnych ramach wyznaczone. Dzięki Bogu, że macie jeszcze "tęgie głowy" - Nobel się wam o to postarał, aby ten i ów na swoją własną rękę w poszukiwaniu prawdy przywoływał Mnie w sobie, żeby ze Mną podyskutować, nie zawsze zresztą świadomie. Ja wtedy jako Mistrz chętnie podpowiadam, co i jak należy uczynić, aby uchylić rąbka prawdy.
Dyskusje fizyków, matematyków i niektórych filozofów nie ograniczają się wyłącznie do czterowymiarowego świata materii, ale otwierają się na wielowymiarowy świat ducha. Na podstawie swoich badań i wiedzy intuicyjnej stwierdzają, że subtelny świat ducha istnieje, że jest pierwotny, i że w nim właśnie zawarta jest cała potęga wiedzy.
Na przykład Sedlak napisał traktat o próżni, w którym stara się udowodnić, że świat w rzeczywistości materialnej ma swoją kolebkę w próżni, która jest pełnią, czyli potencjałem dla całego rozwoju życia. Takie stwierdzenia są dla was do przyjęcia, ponieważ tylko między wierszami zaznacza ślad "spirytusu", czyli ducha.
Miejcie odwagę mówić o Duchu, Duszy i Bogu. Dlaczego wstydzicie się mówić o Mnie i o Moim istnieniu? Czyżbyście odzwierciedlali Mój wstyd, że takich was stworzyłem? A może jesteście zawstydzeni tym, że macie Ojca? No, no, bywa i tak. Może zastanowicie się, dlaczego wstydzicie się często Mojego i swojego ojcostwa? Każdy normalny człowiek według waszych określeń nie wstydzi się ojca - jeżeli jest on wspaniały i wart szacunku i miłości. Czy waszym zdaniem Ja nie jestem tego wart?
Dlaczego ludzie często wstydzą się o Mnie mówić? Chociaż to ci właśnie najczęściej myślą o Mnie z pewnym niepokojem, a w chwilach niepokoju, a zwłaszcza nieszczęścia - wołają Mnie na ratunek. Ujęliście nawet w słowach taką sytuację: "Gdy trwoga to do Boga".
Może jednak zawrócisz do dyskusji nad pracą komputera. Komputer szereguje dane w systemie dwójkowym: tak - nie. Pamiętasz, jak pouczał Jezus ludzi jak mają dokonywać wyboru w zakresie dobra i zła. Mawiał: tak, tak, nie, nie. Wy w swoim rozumowaniu i wyborze danych macie inny system: "może tak. może nie". Wasz proces myślowy na obszarze waszego poznania charakteryzuje wysoki stopień niepewności odnośnie wyboru prawidłowych zachowań i informacji. Można powiedzieć, że wprowadzacie analizę wstępną danych. Prawdopodobieństwo błędu to wasza obrona przed porażką, jako że nikt z was nie lubi przegrywać, a ta cecha to też odzwierciedlenie Mojej cechy w waszym negatywie.
Ile zatem jeszcze negatywnych odzwierciedleń Mojej postaci w was? Jak długo nie zdobędziecie pozytywów Moich cech, tak długo będziecie błądzić w swoim życiu i cierpieć na swojej drodze rozwojowej. Doszliście nawet do zupełnego zwątpienia, że w ogóle kiedykolwiek dojdziecie do Prawdy Absolutnej. A skąd takie stwierdzenie, skoro nie wierzycie w prawdę absolutną Mojej obecności? Bo Ja jestem - Prawdą Absolutną. |
nautilus.org.pl
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
Duch
Moderator
Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wadowice
|
Wysłany: Wto 17:25, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
30 września 1994 F*** i Laura
P: Cześć.
O: Cześć.
P: (L) Kim jesteś?
O: Pamthora.
P: (L) Czy jesteś tą samą istotą, która komunikowała się z nami w zeszłym tygodniu?
O: Nie.
P: (L) Dlaczego to ty jesteś z nami dziś wieczorem zamiast tej osoby, która była tutaj w zeszłym tygodniu?
O: Częstotliwość fal.
P: (L) Częstotliwość fal jest inna?
O: Blisko.
P: (L) Czy jesteś w stanie lepiej się z nami komunikować niż ta istota, która była z nami tutaj w zeszłym tygodniu?
O: Tak samo.
P: (L) Nie rozumiem co masz na myśli przez częstotliwość fal. Czy mogłabyś to przybliżyć?
O: Zbyt skomplikowane.
P: (L) OK. Czy to znaczy, że dziś wieczorem nie będziesz w stanie komunikować nam złożonych odpowiedzi?
O: Bez różnicy.
P: (L) W zeszłym tygodniu mówiliśmy o Jezusie z Nazaretu, który stał się Chrystusem. Czy możemy kontynuować ten temat w tym tygodniu?
O: Tak.
P: (L) Kim był Jezus z Nazaretu?
O: Zaawansowanym duchem.
P: (L) Czy Jezus urodził się z niepokalanego poczęcia; to znaczy czy jego matka nie miała stosunku seksualnego z mężczyzną by go począć?
O: Nie.
P: (L) Więc ona miała stosunek seksualny z mężczyzną, aby go począć, czy tak?
O: Tak.
P: (L) Kim był ten mężczyzna z którym miała stosunek seksualny by począć Jezusa?
O: Tonatha.
P: (L) A kim był ten osobnik Tonatha?
O: Znajomym.
P: (L) Ile lat miała matka Jezusa, Maria, gdy go poczęła?
O: 19.
P: (L) Czy Józef był zdenerwowany, gdy odkrył, że Maria jest w ciąży?
O: Nie.
P: (L) Ile lat miał Józef, gdy poślubił Marię?
O: 39.
P: (L) Czy Józef był niezdolny do spłodzenia dzieci?
O: Blisko.
P: (L) Jaka jest data narodzenia Jezusa, licząc wstecz w naszym systemie kalendarzowym?
O: 01 06 minus 14.
P: (L) O której godzinie on się urodził?
O: O 6 rano.
P: (L) Czy wystąpiły wtedy jakieś niezwykłe kosmiczne zjawiska w formie gwiazdy czy zrównania planet?
O: Nie.
P: (L) Czym była gwiazda, którą Trzej Mędrcy widzieli na Wschodzie i która poprowadziła ich do miejsca jego narodzenia? Czy nastąpiło to zdarzenie, gdzie Trzej Mędrcy przyszli by ofiarować dary?
O: Blisko.
P: (L) Kim byli ci, którzy przyszli ofiarować mu dary?
O: 3 proroków.
P: (L) Z jakiego kraju przybyli ci prorocy?
O: Iran. Znany także jako Persja.
P: (L) Czy Jezus był osobą, która miała metafizyczne czy też niezwykłe moce od urodzenia?
O: Blisko.
P: (L) Czy on miał od najwcześniejszych lat swego życia świadomość tego, że był w jakiś sposób wyjątkowy lub wybrany?
O: Tak.
P: (L) Czym była "gwiazda", która wskazała prorokom...
O: Statek kosmiczny.
P: (L) Jaki rodzaj statku kosmicznego?
O: Matka.
P: (L) Skąd przybył ten statek matka?
O: Z innej rzeczywistości.
P: (L) Czy to oznacza inną rzeczywistość w wymiarze czy gęstości?
O: Tak.
P: (L) Czy my znamy te inne rzeczywistości czy gęstości jako inne systemy gwiezdne lub planety?
O: Częściowo.
P: (L) Jezus dorósł do wieku lat dwunastu, wtedy przeszedł Bar-Mitzwe, czy tak?
O: On przeszedł Bar-Mitzwe w wieku lat 10.
P: (L) Czy w tym czasie otrzymał nauki gdzieś indziej?
O: W obrządku Aramejskim.
P: (L) Czy Jezus podczas lat swego dorastania podróżował do innych krajów i uczył się u innych mistrzów?
O: Nie.
P: (L) Gdzie on uzyskał swoje nauki czy trening?
O: Przez channeling do niego.
P: (L) Czy on kiedykolwiek podczas swego życia podróżował do Indii?
O: Nie.
P: (L) Czy podróżował do Egiptu i przeszedł inicjację w Wielkiej Piramidzie?
O: Nie.
P: (L) Żył całe swoje życie w Palestynie?
O: Blisko. Generalnie na tamtym obszarze. Biblia nie jest całkowicie dokładna.
P: (L) Kiedy Jezus uczestniczył w ślubie w Kanie, czyj był to ślub?
O: To się nie zdarzyło.
P: (L) Czy Jezus nakarmił tysiące ludzi kilkoma bochenkami chleba i kilkoma rybami?
O: Nie.
P: (L) Czy mówisz, że wszystkie cuda opisane w Biblii są mitami?
O: Pamiętaj, że to jest zniekształcona informacja zmieniona po fakcie dla celów politycznych i ekonomicznego zysku i kontroli.
P: (L) Powiedz nam co naprawdę robił Jezus?
O: Nauczał duchowych prawd tych, którzy ich pragnęli.
P: (L) A co był podstawą tych duchowych prawd?
O: Channelingowana informacja z wyższych źródeł.
P: (L) Co to za prawda, której nauczał Jezus?
O: Że wszyscy ludzie są kochani przez stwórcę i są jednością z nim.
P: (L) Czy on czynił cuda?
A: Trochę.
P: (L) Czy możesz nam powiedzieć o jednym lub dwóch z nich?
O: Uzdrawianie.
P: (L) Czy on był w stanie dosłownie uzdrawiać dotykiem swojej ręki?
O: Tak.
P: (L) Czy on przeprowadzał egzorcyzmy?
O: Blisko.
P: (L) Czy Reiki jest tą metoda której używał do uzdrawiania; czy jakiejś podobnej?
O: Tak.
P: (L) Czy jest jakiś sposób by wzmocnić energię Reiki tak, by stała się wystarczająco silna by osoba mogła w bardzo krótkim czasie zrobić to, co teraz zajmuje go sporo?
O: Tak.
P: (L) Co można zrobić by wzmocnić energię Reiki?
O: Osiągać wysoką duchową czystość.
P: (L) Mam tutaj dwa zestawy symboli Reiki; który zestaw jest właściwym bądź
silniejszym zestawem: pierwszy zestaw czy drugi? [Podnosi dwa zestawy symboli]
O: Drugi zestaw.
P: (L) Czy to są oryginalne symbole Reiki takie jak te dane Dr Usui?
O: Blisko.
P: (L) Czy symbole które posiada C*** H*** są poprawnymi symbolami?
O: Nie.
P: (L) Czy symbole których używa A*** B*** są poprawne?
O: Nie.
P: (L) Czy A*** B*** jest w stanie przeprowadzić inicjację w pełny i silny sposób?
O: Nie.
P: (L) Czy ona tylko traci swój czas myśląc że wykonuje przekaz?
O: Twój.
P: (L) Czy jest ktoś do kogo mogłabym się udać po właściwą inicjację?
O: Tak.
P: (L) Czy znam tę osobę?
O: Nie.
P: (L) Kto kogo znam może znać tę osobę?
O: H*** D***. V*** ma najsilniejsze zdolności.
P: (L) Czy to znaczy że V*** ma najsilniejszą zdolność do Reiki z nas wszystkich?
O: Tak.
P: (L) Czy jej Reiki jest silniejsze od mojego?
O: Tak. S*** nie ma zdolności. Wykreśla twoją.
P: (L) Czy mówisz, że S*** dała mi Reiki, które anulowało moje własne Reiki?
O: Dokładnie.
P: (L) Zrobiliśmy cztery sesje hipnozy z S*** w czasie których ona omawiała doświadczenia uprowadzeń i tak dalej. Czy któraś z informacji, które ona podała została w jakiś sposób upiększona?
O: Tak.
P: (L) Została ona upiększona świadomie czy nieświadomie?
O: I tak i tak.
P: (L) Jaki był cel jej porwania? Co obcy próbowali z nią lub jej zrobić?
O: Sonda pochwy.
P: (L) W jakim celu?
O: Efektywności reprodukcyjnej.
P: Ale S*** miała wyciętą macicę?
O: Oni nie znaleźli żadnej.
P: (L) Czy ona była uprowadzana więcej niż raz?
O: Tak.
P: (L) Jak wiele razy ona była uprowadzana?
O: 52.
P: (L) Jak wiele razy był uprowadzany F***?
O: 53.
P: (L) Dlaczego oni porywali F***?
O: Umysł.
P: (L) Co z jego umysłem?
O: Programowany przez zaawansowane siły.
P: (L) Czy oni uprowadzali S*** 52 razy tylko by zrobić sondę pochwy?
O: Nie. To było ostatnio.
P: (L) Po co były te wszystkie wcześniejsze razy?
O: Studiowanie umysłu i podłączanie się do jej emocji.
P: (L) Innymi słowy oni podłączali się do jej emocji?
O: Tak.
P: (L) Czy oni karmili się jej emocjami?
O: Tak.
P: (L) Czy oni karmią się emocjami F***?
O: Tak.
P: (L) Czy jest jakiś sposób by przerwać to podłączenie?
O: To nie jest ciągłe.
P: (L) Czy oni podłączają się pod moje emocje?
O: Tak.
P: (L) Czy jest to dla nas korzystne?
O: Nie.
P: (L) Czy to są źli "faceci", ci którzy to robią?
O: Tak.
P: (L) Czy jest jakiś sposób dzięki któremu możemy przerwać te podłączenia?
O: Nadal prowadźcie channeling i medytujcie.
P: (L) Co robi channeling by przerwać podłączenie?
O: Informuje.
P: (L) Wróćmy do Jezusa. Czy uzdrawianie jest jedynym cudem jakiego dokonywał?
O: Nie.
P: (L) Jakich innych cudów on dokonywał?
O: Telekineza.
P: (L) Czy on chodził po wodzie?
O: Nie.
P: (L) Czy przemieniał wodę w wino?
O: Nie.
P: (L) Czy to wszystko są tylko opowieści?
O: Tak.
P: (L) Jaki jest cel tych opowieści?
O: Kontrola.
P: (L) Czy Jezus został ukrzyżowany?
O: Nie.
P: (L) Czy ktoś został ukrzyżowany?
O: Zbyt mało precyzyjne.
P: (L) Czy ktoś został ukrzyżowany na krzyżu i zaprezentowany jako Jezus?
O: Nie.
P: (L) Nie było żadnego ukrzyżowania, nie było żadnego zmartwychwstania po trzech dniach, czy tak?
O: Blisko.
P: (L) OK., jaka jest więc prawda w tej sprawie?
O: Opuścił plan ziemski na statku po stanie rozszerzonego snu.
P: (L) Kiedy on wszedł w ten stan snu? Czy on po prostu pewnego dnia położył się do łóżka, usnął a wtedy przyleciał statek i go zabrał?
O: Blisko.
P: (L) Więc dla swoich towarzyszy wyglądał na umarłego?
O: Oni tak myśleli.
P: (L) Czy on wstał i powiedział cos komuś zanim odleciał na statku?
O: Tak.
P: (L) Czy on powrócił do życia...
O: Tak.
P: (L) I wtedy opowiedział im rzeczy jakie widział w tym rozszerzonym medytacyjnym śnie, czy tak właśnie było?
O: Blisko.
P: (L) OK, co się stało?
O: Powiedział proroctwa, później ogłosił ostateczny powrót.
P: (L) Czy to była ta informacja, którą dostał podczas okresu rozszerzonego snu?
O: Tak.
P: (L) Jak długo on spał, lub przebywał w tym stanie pół-śmierci?
O: 98 godzin.
P: (L) A wtedy, przybył statek i zabrał go, czy tak?
O: Tak. Na filarze światła.
P: (L) Czy jakieś inne cuda, które on czynił, które są zdumiewające?
O: Cuda są subiektywne.
P: (L) Czy wskrzesił Łazarza z umarłych?
O: Nie.
P: (L) Czy kogokolwiek wskrzesił?
O: Nie.
P: (L) OK., co on zrobił, gdy przybył do tego innego planu?
O: Niejasne pytanie.
P: (L) Czy jest jakaś szczególna siła lub korzyść w modleniu się w imię Jezusa?
O: Tak.
P: (L) Dobrze, skoro on nie umarł i uwolnił swego ducha do ziemskiego planu, w jaki sposób jego moc jest przekazywana?
O: Modlitwy idą do niego.
P: (L) A co on robi, gdy słyszy modlitwy?
O: Określa ich konieczność w stosunku do tła indywidualnego rozwoju duszy.
P: (L) Powiedziałaś, że gdy osoba modli się do Jezusa to on podejmuje pewnego rodzaju decyzję, czy tak?
O: Tak.
P: (L) Dobrze, jak on może to robić, gdy miliony ludzi modlą się do niego jednocześnie?
O: Podział duszy.
P: (L) Co masz na myśli przez podział duszy?
O: Wyjaśnia się to samo.
P: (L) Czy masz na myśli podział duszy podobnie jak przy komórkowej mejozie, gdzie komórka dzieli się i replikuje?
O: Nie.
P: (L) Czy dusza Jezusa dzieli się?
O: Tak.
P: (L) Jak wiele razy się dzieli?
O: Bez końca jako projekcja świadomości.
P: (L) A co się dzieje z tym fragmentem duszy, który jest oddzielony czy projektowany?
O: To nie jest fragment duszy.
P: (L) Co to jest?
O: To jest replika.
P: (L) Czy każda replika jest dokładnie identyczna z oryginałem?
O: Tak. I nie.
P: (L) W jaki sposób replika duszy różni się od oryginału?
O: Nie jest zdolna poświęcać indywidualnej uwagi.
P: (L) Czy ktoś z nas jest w stanie replikować w ten sposób jeśli tego zapragniemy?
O: Mógłby jeśli byłby w takich samych warunkach. Sposób w jaki odbywa się ten proces jest taki: Gdy Jezus opuścił ziemski plan, przeszedł do innego wymiaru lub gęstości rzeczywistości, w którym wszystkie "zasady" dotyczące postrzegania czasu i przestrzeni są zupełnie inne od sposobu w jaki te zjawiska są postrzegane tutaj. W tym punkcie w czasoprzestrzeni jego dusza, która była/jest nadal w sferze fizycznej, została umieszczona w stanie czegoś podobnego do zawieszonej animacji i rodzaju rozwiniętej formy nieświadomości. Z tego punktu do teraźniejszości jego dusza była replikowana ze stanu nieświadomości, aby wszyscy, którzy go wzywają lub potrzebują z nim być, czy potrzebują z nim mówić mogą to zrobić na płaszczyźnie indywidualnej. Jego dusza może być replikowana w nieskończoność -- tak wiele razy jak tego potrzeba. Proces replikacji wytwarza stan hiper-świadomości w każdej wersji świadomości duszy.
P: (L) Kim był Kuba Rozpruwacz?
O: Dr. Bates.
P: (L) Czy on popełnił samobójstwo i dlatego morderstwa Rozpruwacza się skończyły?
O: Nie.
P: (L) Czy on po prostu przestał to robić?
O: Tak.
P: (L) Dlaczego on to robił?
O: Eksperymenty na ludzkich organach; on był szalonym chirurgiem.
P: (L) Czy Adolf Hitler był opętany przez demony lub złe duchy?
O: Blisko.
P: (L) Czy Adolf Hitler był pod kontrolą negatywnie zorientowanych obcych?
O: Blisko.
P: (L) Gdzie teraz jest Adolf Hitler?
O: Śpi.
P: (L) Jak długo będzie spał?
O: Niesprecyzowane.
P: (L) Czy Adolf Hitler powróci do wcielania się, w jakimś punkcie w przyszłości?
O: Tak.
P: (L) Czy możecie przewidzieć jaki rodzaj życia będzie prowadził w swojej przyszłej inkarnacji?
O: Nie.
P: (L) Czy ustępy w Mateuszu 24 i Łukaszu 21odnoszące się do Jezusa, w których Jezus przepowiada koniec ery i swój powrót, są dość dokładnie oddane?
O: Blisko.
P: (L) Czy Jezus rzeczywiście jest w stanie zawieszenia, dobrowolnie, w innym planie egzystencji, wybrawszy rezygnację ze swego życia na tym planie, aby stale generować repliki swojego wzorca duszy dla ludzi wzywających jego pomocy?
O: Tak.
P: (L) Jeśli ktoś wzywa go więcej niż raz, czy wtedy ta osoba dostaje podwójną dawkę?
O: Zdefiniuj.
P: (L)Jeżeli ktoś wielokrotnie wzywa Jezusa, czy ta osoba dostaje powtórnie repliki lub dodatkowa siłę, moc czy cokolwiek?
O: Nie.
P: (L) Innymi słowy, jeżeli ktoś naprawdę nawiązał połączenie, to jest właściwie wszystko?
O: To jest wszystko czego trzeba.
P: (L) Czy jakaś inna dusza zgłosiła się by wykonywać tę pracę?
O: Tak.
P: (L) Jak wiele dusz wykonuje tę pracę w czasie teraźniejszym?
O: 12.
P: (L) Czy możesz wymienić którąś z innych?
O: Budda. Mojżesz. Shintanhilmoon. Nagaillikiga. Każdy w różnym stopniu, Jezus jest obecnie najsilniejszy.
P: (L) W jakim roku nastąpił Exodus licząc wstecz od teraz, wedle naszego systemu kalendarzowego?
O: 4670.
P: (L) W tym czasie Wenus jako kometa przeleciała blisko Ziemi i spowodowała zakłócenia?
O: Tak.
P: (L) Czy Wenus powstała z planety Jowisz?
O: Nie,
P: (L) Czy pojawiła się na niebie z rejonu Jowisza?
O: Tak.
P: (L) Czy z powodu jej działalności Ziemia została wbita na nową orbitalną pozycję? Czy tego typu wydarzenie będzie miało miejsce w niezbyt dalekiej przyszłości?
O: Może.
P: (L) Czy wydarzenie tego typu miało miejsce w czasie Potopu?
O: Tak.
P: (L) Jak wiele lat temu wydarzył się Potop Noego?
O: 12656.
P: (L) Czy Noe był rzeczywistą postacią historyczną?
O: Blisko.
P: (L) Czy Noe był ta sama osoba która jest opisana w tekstach babilońskich jako Utnapishtim?
O: Blisko.
P: (L) Która cywilizacja jest starsza: Sumeryjska czy Egipska?
O: Sumeryjska?
P: (L) Kim byli Enil i Enki, Annunaki z Sumeryjskich opowieści?
O: Wielcy nauczyciele.
P: (L) Byli ludźmi czy istotami pozaziemskimi?
O: Pozaziemskimi.
P: (L) Skąd oni przybyli?
O: Z Kasjopei.
P: (L) Czy rasa ludzka była genetycznie zaprojektowana by być niewolnikami?
O: Tak.
P: (L) A kim byli inżynierzy genetyczni tego niewolnictwa?
O: Jaszczurze istoty.
P: (L) Skąd oni pochodzą: z Ziemi czy z innej planety?
O: Z innej planety.
P: (L) Z której planety?
O: Qaddeera.
P: (L) W jakim systemie gwiezdnym się ona znajduje?
O: Zeta Reticuli.
P: (L) Czy te małe szare istoty są także z Zeta Reticuli?
O: Tak.
P: (L) Czy te małe szare istoty...
O: Cybergenetyczne.
P: (L) Czy oni są stworzeni przez jaszczury?
O: Tak.
P: (L) Czy oni maja dusze?
O: Oni są Przynętami.
P: (L) Czy Jaszczury są obecnie z nami?
O: Blisko.
P: (L) Czy Jaszczury planują przejąć nasza planetę?
O: Tak.
P: (L) Czy oni planują lądowanie i zrobienie tego otwarcie?
O: Blisko.
P: (L) Czy oni wykorzystują takie rzeczy jak opętanie przez formy ciemnej energii by sprawować kontrolę?
O: Tak.
P: (L) Jakie inne grupy są z nimi w spisku?
O: Orion.
P: (L) Jak wielu członków liczy grupa Oriona/Jaszczurów?
O: 16.
P: (L) Kim są dobrzy "goście"? Mówisz, że Kasjopeanie są dobrymi "gośćmi". Kto jeszcze?
O: Plejadianie i wielu innych.
P: (L) Jak wielu?
O: 16.
P: (L) Czy te strony są jednakowo zrównoważone?
O: Tak.
P: (L) Czy dobrzy "goście" uprowadzają ludzi?
O: Nie. Oni mogą się skontaktować i dobrowolnie przetransportować.
P: (L) Kto naprawdę zabił Abrahama Lincolna?
O: Booth. Spisek.
P: (L) Kto był przywódcą spisku?
O: Booth. Ale nie został złapany; zapłacił kozioł ofiarny.
P: (L) Czy historia o Potopie Noego była historią o rozpadzie Atlantydy?
O: Tak. Ale symboliczną.
P: (L) Jak wielu ludzi żyło wtedy na planecie?
O: 6 miliardów.
P: (L) Jak wielu ludzi z tych 6 miliardów przeżyło?
O: 119 milionów.
P: (L) Czy Potop Noego był spowodowany przez bliskie przejście innego ciała niebieskiego?
O: Tak.
P: (L) Jakie to było ciało?
O: Martek.
P: (L) Czy my znamy teraz to ciało w naszym systemie słonecznym?
O: Tak.
P: (L) Jak się nazywa?
O: Mars.
P: (L) Czy Martek był wtedy planetą zamieszkaną?
O: Nie.
P: (L) Czy miał wodę lub inne cechy?
O: Tak.
P: (L) Czy gdy mijał blisko Ziemię to faktycznie zalał naszą planetę wodą, której nie mieliśmy w tamtym okresie?
O: Tak.
P: (L) Czy mieliśmy przed tym czasem pokrowiec z pary wodnej otaczający naszą planetę?
O: Tak.
P: (L) Czy to był czas wielkiego wymierania dużych dinozaurów?
O: Blisko.
P: (L) Jakie wydarzenie, które nastąpiło zabiło większość dinozaurów?
O: Bestie.
P: (L) Jakiego rodzaju bestie?
O: Mastodont, tygrys szablozęby, wielki leniwiec itd.
P: (L) Czy to jakieś kosmiczne zdarzenie spowodowało śmierć niektórych największych dinozaurów?
O: Tak.
P: (L) To nie wydarzyło się w czasach Noego, czy tak?
O: Tak.
P: (L) Czy to nastąpiło przed Potopem Noego?
O: Tak.
P: (L) Jak wiele tysięcy lat licząc wstecz?
O: 27 milionów lat temu.
P: (L) Jakie zdarzenie miało wtedy miejsce i spowodowało śmierć dinozaurów?
O: Uderzenie komety.
P: (L) Czy kometa rzeczywiście uderzyła w Ziemię?
O: Tak.
P: (L) Czy to była duża kometa?
O: Tak.
P: (L) Jak duża?
O: 18 mil średnicy.
P: (L) Czy występuje jakaś regularna okresowość czy cykl tej sprawy dotyczącej komet?
O: Tak.
P: (L) Jaki jest jej okres?
O: W przybliżeniu 3600 lat.
P: (L) Czy Velikovski miał racje, gdy mówił, że Wenus znajdowała się na 52 letniej orbicie przez pewien okres w naszej historii?
O: Blisko.
P: (L) Jak wiele przejść przez system słoneczny wykonała Wenus zanim została wepchnięta na regularną orbitę planetarną?
O: 7.
P: (L) Skąd pierwotnie pochodziła Wenus?
O: 19 lat świetlnych stąd.
P: (L) Więc jest rzeczywiście gościem spoza systemu słonecznego?
O: Tak.
P: (L) Czy to prawda, że w regularnych odstępach słońce wypromieniowuje ogromne ilości energii elektromagnetycznej, która wtedy sprawia, że planety systemu słonecznego oddziałują między sobą wzajemnie w większym lub mniejszym stopniu?
O: Inne nieregularne pulsacje zdeterminowane przez zewnętrzne wibracyjne wydarzenia.
P: (L) A więc słońce nie jest źródłem okresowości "wymierań"?
O: Czasami. Jest wiele przyczyn.
P: (L) Dobrze, jaka jest przyczyna tego, że to powtarza się jak w zegarku? Czy jest jakiś powód, który ma związek z regularną pulsacją?
O: Deszcze komet.
P: (L) Skąd pochodzą te deszcze komet?
O: Z gromady o własnej orbicie.
P: (L) Gdzie jest orbita tych gromad? Czy jest nią chmura Oorta?
O: Nie.
P: (L) Gdzie znajduje się orbita zawierająca gromady komet?
O: Bardziej konkretnie.
P: (L) Konkretna orbita zawierająca gromady komet?
O: Tak.
P: (L) Czy ta gromada komet orbituje wokół słońca?
O: Tak.
P: (L) Czy to gromada jest prostopadła do płaszczyzny ekliptyki?
O: Tak i nie.
P: (L) Czy ta gromada przybywa na płaszczyznę ekliptyki i powoduje zamieszanie w układzie słonecznym?
O: Dokładnie.
P: (L) Jak często ta gromada komet przybywa na płaszczyznę ekliptyki?
O: Co 3600 lat.
P: (L) Czy ta gromada komet jest pozostałością planety?
O: Nie.
P: (L) Czy to skupisko fragmentów pomiędzy orbitami Marsa i Jowisza jest pozostałością planety?
O: Tak.
P: (L) Pod jaką nazwą znana nam była ta planeta?
O: Kantek.
P: (L) Kiedy ta planeta rozpadła się na pas asteroidów.
O: W przybliżeniu 79 tysięcy lat temu.
P: (L) O jakim ciele niebieskim mówili Sumerowie, gdy opisywali przechodzącą planetę lub Nibiru?
O: Komety.
P: (L) To ciało komet?
O: Tak.
P: (L) Czy ta gromada komet wydaje się być pojedynczym ciałem?
O: Tak.
P: (L) Czy to ten sam obiekt o którym mówi się, że jest w drodze do nas w obecnym czasie?
O: Tak.
P: (L) Kim byli Annunaki?
O: Obcy.
P: (L) Skąd oni pochodzili?
O: Zeta Reticuli?
P: (L) Czy oni tu przybywali za każdym razem, gdy gromada komet się zbliżała, by wysysać energię dusz wytworzoną przez strach, chaos i tak dalej?
O: Tak.
P: (L) Te dwa wydarzenia są luźno ze sobą powiązane?
O: Tak.
P: (L) Czy to dlatego oni są teraz tutaj?
O: Blisko.
P: Czy jest tam duża flota statków kosmicznych jadących na fali i zbliżających się do naszej planety?
O: Tak.
P: (L) Skąd są te statki?
O: Zeta Reticuli.
P: (L) Kiedy one przybędą?
O: Od 1 miesiąca do 18 lat.
P: (L) Jak może być taka duża rozbieżność w czasie?
O: To jest tak ogromna flota, że zaginanie przestrzeni/czasu jest nieregularne i trudno jest określić czas przybycia w sposób w jak wy mierzycie czas.
P: (L) Czy te statki jadą na jakiegoś rodzaju "fali"?
O: Tak.
P: (L) Jak wiele planet jest w naszym systemie słonecznym?
O: 12.
P: (L) Czy możesz nam wymienić nazwy wszystkich planet, ich odległości od słońca, skład chemiczny i średnice.
O: Merkury=Opatanar, 36 milionów mil od Słońca, 3000 mil średnicy.
Wenus=Pemuntar, 67 milionów mil od Słońca; 7,500 mil średnicy.
Ziemia=Saras, 93 miliony mil od Słońca, 7,900 mil średnicy.
Mars=Masar, 141,500,000 mil od Słońca; 4,200 mil średnicy.
Jowisz=Jontar, 483,400,000 mil od słońca; 88,700 średnicy.
Saturn=Zendar 886,700,000 mil od Słońca; 74,500 średnicy.
Uran=Lonoponor, 1,782,700.000 mil od Słońca; 31,566 średnicy.
Neptun=Jinoar, 2,794,300,000 mil od Słońca; 30,199 średnicy.
Pluton=Opikimanaras, 3,666,100,000 mil od Słońca; 1,864 średnicy.
NI=Montonas, 570,000,000,000 mil od Słońca; stała materia; 7000 mil średnicy.
NII=Suvurutarcar, 830,000,000,000 mil od Słońca; 18000 mil średnicy; wodór, amoniak.
NIII=Bikalamanar 1,600,000,000,000 mil od Słońca; 46000 mil średnicy; wodór, amoniak. |
Tu inny przykład.
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Hunt
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 17:44, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Proszę o streszczenie...
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Pele
Administrator
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 1040
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
Wysłany: Wto 18:51, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Streszczenie: masa bredni.
Ale fajnie się to czyta
|
|
Powrót do góry » |
|
|
ufcio
Moderator
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Otwock
|
Wysłany: Wto 19:34, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
iq1000 napisał: |
Streszczenie: masa bredni.
Ale fajnie się to czyta |
Mam takie samo zdanie nt. channelingów :]
|
|
Powrót do góry » |
|
|
blackdance
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Thorn
|
Wysłany: Wto 21:15, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ciekawe, czy coś z tej częsci jest prawdą... Przecież Pluton został detronizowany.
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Pele
Administrator
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 1040
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
Wysłany: Wto 21:21, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Pluton dostał kosza
Wracając do tematu: Wyobraźcie sobie, że doświadczyliście takiego zjawiska jak channeling. Co wtedy byście zrobili? Nikomu się nie można wygadać, bo albo nie uwierzą albo wsadzą do domu wariatów. A trzymać to w sobie to jeszcze gorsze...
P.S.
Ten temat jest dość długi. Zauważyłem, że jak zjeżdża sie za pomocą kółeczka na sam dół, to tło forum się fajnie porusza ^^
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Duch
Moderator
Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wadowice
|
Wysłany: Śro 15:52, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Przecież Pluton został detronizowany. |
Cytat: |
30 września 1994 F*** i Laura |
|
|
Powrót do góry » |
|
|
No Name
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:22, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Nikomu się nie można wygadać, bo albo nie uwierzą albo wsadzą do domu wariatów. A trzymać to w sobie to jeszcze gorsze... |
Ja bym to zrobił to samo co ta kobieta, czyli wysłał komuś. Bo co innego mógłbym zrobić?
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Hunt
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 19:26, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Mógł byś tu napisać
|
|
Powrót do góry » |
|
|
roars
Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: a co Cie to obchodzi?:P
|
Wysłany: Sob 14:11, 31 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Ale brednie...połowa z tego to jakiś szajs...Wiele z tego jest dobre ale to wiadomo z innych źródeł... kas rasa jaszczurów...ładny rotfl.
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|