Pele
Administrator
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 1040
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
Wysłany: Czw 22:35, 13 Mar 2008 Temat postu: Wizerunek Matki Boskiej na drzewie |
|
|
Cytat: |
Spacerujący ulicą 6-sierpnia w Puławach nie mają wątpliwości widząc to, co się pojawiło po oderwaniu fragmentu kory na jednym z rosnących wzdłuż jezdni drzew. – Przecież to Matka Boska – mówią.
- Przecież to Matka Boska, która spogląda na trzymanego na ręku Jezuska. To cud! Co wieczór przychodzę, żeby się tu pomodlić. Nie mogę oderwać oczu od tego wizerunku – mówi mieszkająca w pobliskich blokach pani Małgorzata.
- Zazwyczaj spaceruję z aparatem fotograficznym, żeby utrwalić ciekawe rzeczy. Gdy zobaczyłem to drzewo, musiałem zrobić zdjęcie. Wyraźniej widać postać Matki Boskiej z profilu i Dzieciątka, które ma na rękach – opowiada Jerzy Wolski, autor opublikowanego przez „Gazetę Puławską” zdjęcia.
W chwili obecnej nie posiadamy tej fotografii. Nie mogliśmy dziś sami sprawdzić tego na miejscu, ale podobno wokół drzewa zaczyna gromadzić się coraz więcej osób.
- Staramy się być dyskretni, bo jeszcze przyjadą tu jakieś łobuzy i pomarzą wszystko farbą. Ja sama nie jestem pewna, czy to cudowny wizerunek Maryi, która ukazała się, żeby coś nam przekazać, czy tylko słoje, które ułożyły się w przedziwny kształt? - mówi starsza, siwowłosa kobieta.
Wiele osób już teraz boi się o przyszłość drzewa. Ludzie wspominają inne, podobne wydarzenie sprzed 24 laty, które również miało miejsce w Puławach.
- A pamiętacie to, co działo się w Puławach 24 lata temu? Tysiące ludzi kłębiło się w pobliżu starego szpitala przy ulicy al. Partyzantów, żeby zobaczyć Matkę Boską, która ukazała się na jednym z rosnących tam drzew. Przybywały tam pielgrzymki wiernych z całej Polski. Niektórzy wieszali na drzewie dary, cenną biżuterię, inni to kradli i sprzedawali. Teren został kompletnie zniszczony. W końcu, żeby skończyć z tym szaleństwem, ktoś ściął tamto drzewo. Do dziś został po nim tylko kawałek pnia. Mam nadzieje, że tego naszego nie spotka podobny los – mówi pan Janusz, a jego kolega dodaje: -Możliwe, że to cud! Cała ta ulica jest niezwykła. Moja mama opowiadała mi, że kilkadziesiąt lat temu, w jednym z domów, który stoi tu do dziś, rozegrały się sceny jak z horroru. Wiele osób było świadkami niewyjaśnionych do dziś zjawisk paranormalnych. Na szczęście od dawna już tu nie straszy, ale znów wydarzyło się tu coś bardzo ciekawego. Ja w każdym razie, mijając to drzewo, muszę zatrzymać się przy nim choćby na chwilę – tłumaczy pan Piotr.
Od nas możemy dodać, iż jutro planujemy udać się w to miejsce, obejrzeć „osobliwy” wizerunek na drzewie, wykonać dokumentację fotograficzną i porozmawiać z mieszkańcami ulicy 6-sierpnia. |
Serwis NPN
Co do ostatniego akapitu to mam nadzieję, że ich nie spotkam, bo z rana wybieram się do tego miejsca.
Z drugiej strony to trochę dziwne... Mieszkam w Puławach i nic o tym nie słyszałem...
|
|