Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pele
Administrator
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 1040
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mój wyimaginowany świat
|
Wysłany: Nie 16:26, 19 Paź 2008 Temat postu: Czy Bush wpowadzi stan wojenny? |
|
|
Choć takie były plany, 4 listopada nie będzie wyborów w USA. Do tego George Bush wprowadzi stan wojenny. Na tym jednak nie koniec. W USA pojawią się... obozy koncentracyjne dla samych Amerykanów. Wszystko przez tzw. dyrektywę numer 51., która ma zapewnić "ciągłość rządów" w przypadku stanu zagrożenia kraju. A takim ma być obecny kryzys gospodarczy w USA. Prawda czy fałsz? Zwolennicy teorii spiskowej, a takich nie brakuje, są przekonani, że już wkrótce właśnie to nas czeka.
"Administracja Busha ma, wykorzystując kryzys finansowy, wprowadzić stan wojenny i przesunąć wybory na później" - zacytował krążące w internecie pogłoski Beam.
Plotka ta zakłada też istnienie spisku, który ma uniemożliwić dojście do władzy Barackowi Obamie, kandydatowi Demokratów. Republikanie przegrywają w sondażach, więc pod pozorem ratowania kraju, wprowadzą stan wojenny i w ten sposób zablokują drogę do Białego Domu Obamie.
Na tym jednak nie koniec. Niektórzy forumowicze uważają, że kryzys finansowy w USA, to wynik rządowego spisku. Ostatecznie problemy zaczęły się od krachu gigantycznej amerykańskiej agencji hipotecznej Fannie Mae, która cieszyła się poparciem rządu.
Ale skąd pomysł ze stanem wojennym? Autorzy teorii spiskowej opierają ją na "sekretnej" dyrektywie prezydenta, uchwalonej w maju ubiegłego roku. Określenie "sekretna" jest tu oczywiście na wyrost, bowiem dokument ten "wisi" na oficjalnej stronie Białego Domu i nikt ukrywać go nie zamierza. To jednak zwolennikom teorii spiskowej nie przeszkadza.
Co jest więc w dyrektywie, której nadano numer 51? Dokument ów zakłada prowadzenie polityki "ciągłości rządów" w przypadku stanu zagrożenia dla kraju. Stanem zagrożenia według dyrektywy jest zaś "każde wydarzenie, które prowadzi do nadzwyczajnego poziomu ofiar, zniszczenia lub zamętu, poważnie wypływających na populację, infrastrukturę, środowisko naturalne, gospodarkę lub funkcjonowanie rządu Stanów Zjednoczonych". Wśród działań, które mają zapewnić ciągłość rządów, wymienia się zaś "zapewnienie przywództwa widocznego dla narodu i świata".
Nie da się ukryć, że owo "widoczne przywództwo" USA jest coraz bardziej wątpliwe. Głównie ze względów ekonomicznych. Bo gdy rezerwy budżetowe Rosji, czy Chin - nawet mimo kryzysu - wciąż rosną, budżet USA jest na minusie. Amerykanie więcej wydają, niż zarabiają. I to nie tylko obywatele, ale również państwo.
Rzecznik Białego Domu, Scott Stanzel, cytowany przez "Boston Globe" tłumaczy, że dyrektywa powstała, by zastąpić stare memorandum w sprawie zagrożenia, pochodzące jeszcze z czasów Zimnej Wojny i "niepasujące do świata po 11 września".
Nie przekonało to internautów. Twierdzą, że już wkrótce Biały Dom wprowadzi stan wojenny. Są również tacy, którzy twierdzą, że to już się stało. Federalna Agencja Zarządzania Kryzysowego (FEMA) ponoć zgromadziła już kilkadziesiąt tysięcy trumien, które mają posłużyć dla ofiar spodziewanych zamieszek. W serwisie YouTube nie brakuje filmów, które mają to udowodnić.
http://www.youtube.com/watch?v=wYp85QMJd1Q
Histeria internautów sięga zenitu - ponoć FEMA przygotowuje także miejsca na obozy internowania i - uwaga - obozy koncentracyjne.
Lista 800 miejsc, w których mają być przetrzymywani przeciwnicy polityczni:
[link widoczny dla zalogowanych]
Internauci postanowili się bronić: w sieci mnóstwo jest porad, jak się przygotować do ewentualnego stanu wojennego i jakie zapasy zrobić, by go przetrwać.
http://www.youtube.com/watch?v=P1VOMsJapZM
Największa irlandzka firma bukmacherska Paddy Power przyjmuje zakłady 20:1, że wybory w USA będą przełożone na rok 2009 lub nawet później. Jeszcze niedawno była gotowa płacić 40:1.
Źródło: dziennik.pl
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
ikxio
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Elche, Hiszpania
|
Wysłany: Pon 16:10, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
beda wybory, nic sie nie stanie, a obozy to Amerykanie nie raz juz mieli, chocby dla Japonczykow w czasie II wojny, Guantanamo teraz, ze o rezerwatach indianskich nie wspomne.
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|